Kurwaaaa! Miała być dzisiaj całkowicie inna notka, jednak wydarzyło się coś z czym muszę się koniecznie podzielić. Otóż...mam najnowszą płytę Miley Cyrus. Niby nic wielkiego. Jednak po włączeniu jej kompletnie żadna siła nie wyciągnie mi z uszu słuchawek. Jestem w kompletnym szoku... Pamiętam jak jeszcze niedawno śmiałem się z Hannah Montany, a teraz jestem w tej dziewczynie zakochany po uszy. Kompletnie rozjebała system!!!!! Świadoma, dojrzała płyta, na której znajdują się piosenki, które bez wątpienia staną się hitami. KAŻDA !!! Zachęcam do kupna płyty. Na prawdę warto! Poniżej dopóki nie usunie ktoś możecie posłuchać mojej ulubionej piosenki :
Pozdrawiam, Lucas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz