W końcu! Po ponad pół roku udało mi
się przeczytać wszystkie 3 części Greya i dzisiaj pragnę się z Wami podzielić wrażeniami.
Pierwszy raz o tej książce usłyszałem od mojej byłej współlokatorki, która strasznie komentowała historię poznania dwóch współlokatorów. Oczywiście uważała że wszystko by całkiem inaczej i lepiej rozegrała, więc będąc w tamtym okresie oczarowanym jej osobą, stwierdziłem, że to kompletna szmira. Coś jednak mnie tknęło i poprosiłem ją o pożyczenie tej książki. Pamiętam poranek na kompletnym kacu kiedy przeczytałem pierwsze słowa. Od początku zakochałem się w niej:).Historia słodkiej, niewinnej studentki dziennikarstwa i multimilionera lubiącego różnego rodzaju fetysze kompletnie mnie uzależniła :). Hahaha i nie chodzi mi wyłącznie o momenty związane z seksem :D chociaż dzięki nim na jakiś czas zapomniałem o pewnych stronach internetowych :) haha czytając na zmianę płakałem, śmiałem się, podniecałem ( a co! ). Po przeczytaniu pierwszego tomu wiedziałem, że muszę czytać to dalej i żadna siła mnie nie zatrzyma! Więc będąc w kiosku na gdańskim lotnisku zauważyłem ''Ciemniejszą stronę Greya''!! Boże... co to za uczucie :) Podczas półtoragodzinnego lotu przeczytałem 100 stron. Kompletnie nie przeszkadzały mi turbulencje, nie zrobił na mnie wrażenia alkohol rozdawany przez stewardessy i modlący się facet za mną. Hahaha najważniejsza była książka! :) No i tak oto po dość długim czasie skończyłem!! O wrażeniach chyba nie muszę opowiadać, bo to co napisałem powyżej mówi samo za siebie. Powiem tyle, że najbardziej zaskoczyło, a zarazem ucieszyło zakończenie! Marzyłem o takim endzie. A czy był happy? Sprawdzcie sami :) Polecam gorąco!
Ps. Cieszę się ze udało mi się powstrzymać i nie napisać streszczenia. Większa frajda jest kiedy wszystko pozostaje tajemnicą!
I muzyczka na dzisiaj :
Miłego wieczoru! L.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz